Hej, cieszę się, że jesteś!
Niedawno opublikowałam post o rodzajach wełny i ich właściwościach, który jest wstępem do każdego innego wpisu o tej tematyce. Kliknij tutaj, aby go przeczytać.
Skoro już wiesz, jakiej wełny szukasz, pomyśl o kolorystyce oraz kroju ubrań, których brakuje w Twojej szafie. Z doświadczenia podpowiem, że ubrania składające się wyłącznie lub w większości z wełny, a szczególnie wełny merino i kaszmiru nie farbują się zbyt chętnie na mocne kolory. Z tego powodu najczęściej spotkasz wyroby kaszmirowe w jasnych, pastelowych kolorach, a jeśli już zdarzy się coś mocnego, to przy bliższej ocenie możesz być zawiedziony, jak kiepsko prezentuje się ten kolor. To co, w internecie można podciągnąć programem graficznym, tego na żywo się nie oszuka. Sweter w mocnym kolorze będzie sprawdzał wrażenie wyblakłego, a jaskrawy kolor nigdy nie będzie jaskrawy w rzeczywistości. Z każdym praniem będzie zresztą gorzej. Zobacz na mój bordowy sweter 100%, który i tak wygląda lepiej na zdjęciu niż w rzeczywistości:

Czy to oznacza, że nie ma sensu kupować ciemnych wełnianych wyrobów, albo nie ma szans na znalezienie jaskrawych kolorów? Na szczęście nie. Wystarczy wybrać produkt z innego, nie tak delikatnego rodzaju wełny - na przykład moheru czy alpaki. Innym rozwiązaniem będzie zaakceptowanie większej domieszki innych, w tym sztucznych materiałów.
Dobry materiał można wyczuć w rękach, ale nawet jeśli masz już taki skill, sprawdź metkę, szczególnie przy zakupach online. Zobacz na ten sweter - jego nazwa sugeruje, że składa się on jedynie z alpaki i wełny. Jednak jego skład to 38% nylonu, 27% akryl, a dopiero potem 18% alpaki i 17% wełny. Trochę dużo tych domieszek. Zaraz, właściwie to procentowo to wełna jest tu domieszką ;)
A czy sweter z napisem "merino wool blend" składa się tylko z wełny?


O ile czasami, szczególnie w przypadku gorszej jakości wełny z sieciówek sztuczna domieszka może trochę poprawić właściwości użytkowe także gorszej jakości wełny, o tyle nie zgodzę się, że zawsze jest korzystna. Firmy, które stosują lepszej jakości wełnę, z powodzeniem produkują swetry bez żadnych domieszek. I takie ubrania mogą służyć na lata.
Jeśli zastanawiacie, się ile domieszki sztucznych (!) materiałów jest jeszcze ok, to z mojego doświadczenia im bliżej skóry, tym więcej wełny powinno być w ubraniu. Najwięcej powinien mieć podkoszulek czy sweter, ale płaszcz może mieć mniej - oczywiście tylko jeśli ogranicza nas budżet. Płaszcz nosimy przez całą zimę, czasem wiosną lub jesienią - jego wykorzystanie będzie największe i będzie on narażony na działanie czynników zewnętrznych i tarcie. Jeśli ma on nam służyć, czyli być do noszenia, a nie wyglądania, nie ma co szukać płaszcza wykonanego z kaszmiru. Najchętniej wykorzystywana wełna do produkcji płaszczów to zwykła wełna oraz alpaka.
Przejdźmy do konkretów. Z mojego doświadczenia uważam, że można zainteresować się już takim płaszczem, który ma w składzie 30% wełny. Wiadomo, im więcej, tym lepiej - to moja dolna granica percepcji. 30% nawet jeśli nie wygląda, to będzie w jakimś stopniu poprawiało nasz komfort termiczny. Jeśli chodzi o swetry, to nie zwracam uwagi na takie, które mają mniej niż 50% wełny. Oczywiście, nawet 30% poprawi komfort termiczny, tak jak przy płaszczu, ale wtedy aż 70% swetra będzie tworzył sztuczny, nieoddychający, niemiły dla skóry materiał. 50% sztuczności przy skórze czuć znacznie bardziej niż 70% w płaszczu.
Nawet swetry 50% nie są super, czuć przebijający poliester czy inny akryl, ale z pewnością będzie to lepszy wybór niż typowo sztuczny sweter. Mam tylko jeden taki sweter, który zresztą pokazałam wyżej. Zdecydowałam się na niego, ze względu na głęboki i niestandardowy kolor, ale nie sięgam po niego zbyt często, ze względu na wyczuwalny akryl.
Zimę mamy omówioną, a co wiosną? Warto sięgnąć po ubrania, które składają się z wełny oraz naturalnych materiałów. Na przykład jedwab czy bawełna. Uwielbiam to połączenie blisko skóry, ale ostrzegam, że ciężko potem wrócić do bawełnianych podkoszulków, które nagle okazują się szorstkie.
Co jeszcze warto wiedzieć o jakości wełny? Myślę, że to, że są wełny i... są wełny. Można kupić kaszmirowy sweter za 200-300 zł w sieciówce, a można i za 600 zł, a nawet za 1000 zł. Ostatnio obejrzałam na ten temat ciekawy materiał u Paris by Moni, w którym opowiada o tym, jakie ma przemyślenia po czasie na temat tanich i drogich swetrów. Polecam Ci zobaczyć też inne jej filmy, jeśli interesuje Cię paryskie podejście do mody. Mały spoiler - nie, nie chodzi o luksusowe marki, berety ani patrzenie na innych z góry ;)
Jeszcze nie mam na tyle doświadczenia ani swetrów, aby pokazać Ci listę zaufanych marek, ale pracuję nad nią. Na szczęście z pomocą przychodzi międzynarodowy znak jakości WOOLMARK. Oznaczenie mogą uzyskać jedynie te wyroby wełniane, które spełniają rygorystyczne wymogi jakościowe. Szukaj go wszytego razem z metką.

To już wszystko na dzisiaj, mam nadzieję, że ten post był dla Ciebie przydatny. Nie zapomnij dołączyć do mojej społeczności na Instagramie.
Ściskam
Agnieszka